UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Małgosia opowiada mamie w wycieczce: -I wtedy Jasio kazał mi wejść na drzewo... -Pewnie chciał podejrzeć twoje figi? -Taka głupia to ja nie jestem!Wcześniej je zdjełam!
Jasiu chwali sie koleżance: -Wiesz co ja to złapałem takiego dużego pstrąga jak moja ręka. Koleżanka na to: -Wiesz co Jasiu nie ma takich brudnych pstrągów.
Nauczyciel matematyki mówi do Jasia: -Jasiu,załóżmy,że jesteś już dorosły chcesz otworzyć sklep. Do tego potrzeba 100 000zł, a ty masz 15 000. Czego Ci jeszcze brakuje? -Bogatej żony
Jasio zwierza się koledze: -Wczoraj aż dwa razy dostałem od ojca w skórę. -Dlaczego aż dwa razy? -Pierwszy raz,gdy mu pokazałem świedectwo,a drugi raz,gdy zorientował się,że to jego.
Jasio idąc z mamusią ulicą zauważył konia. Koniowi w wyniku jakiegoś nagłego wzruszenia zwisał pod brzuchem dość potężny - jak to u konia - organ. Jasio zaintrygowany: - Mamusiu, czy ten koń jest chory? Mamusia z westchnieniem: - Synku, żeby twój tatuś był taki zdrowy...
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki: - Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej...